Strony

.

.

piątek, 21 października 2011

Opowieść o Aniele i smutny artykuł

W niebie Anioł wraz ze swoim Pomocnikiem zastanawiali się, jakie dzieci dostaną oczekujący rodzice:
- Komu damy Jasia Aniele? - zapytał Pomocnik
- Jasia...hm...Jasio jest mądrym chłopcem, bedzie osiągał sukcesy w matematyce, doskonale się uczył. Dodatkowo będzie uroczym dzieckiem - blondynek z loczkami..dajmy go może Kowalskim..Oni tak często mówią, że maja nadzieję, że ich dziecko będzie piękne i mądre...tak - zadecydował Anioł - Jasio trafia do Kowalskich.
- A Kasia? - zapytał Pomocnik ponownie.
- Kasia? Dobre pytanie? Kasia będzie artystką..będzie miała niezwykły talent muzyczny...będzie pięknie grała na fortepiania, już jako dziecko wystartuje w licznych konkursach..komu dać Kasię?
 - Może Malinowskim?
- Dobrze - odpowiedział Anioł - Malinowscy dostaną Kasię...
- Została jeszcze Krysia Aniele - powiedział niepewnie Pomocnik
- Krysię damy Nowakom - powiedział bez zastanowienia Anioł
- Nowakom? Aniele, ale Krysia jest słaba, chorowita, będzie niepełnosprawnym dzieckiem...a Nowakowie to tacy dobrzy ludzie?? - zdziwił się Pomocnik.
 - Dokładnie, mój drogi. Dlatego właśnie, że Nowakowie mają wielkie serca i są wspaniałymi ludźmi dostaną od nas Krysię. Niepełnosprawne dziecko nigdy nie rodzi się w byle jakiej rodzinie. Na takie dziecko trzeba sobie zasłużyć.


fot.: internet

Tę anegdotę usłyszałam dawno temu, ale zawsze noszę ją w sercu i świadomości.
Wiem jednak, że w prawdziwym życiu bywa czasami inaczej...niestety...i dlatego powstają artykuły takie jak ten.

3 komentarze:

  1. Daje do myślenia. Anegdota bardzo mądra, podziwiam wszystkich rodziców, którzy wychowują niepełnosprawne dzieci, za tą wielką cierpliwość i motywację, za tolerancję umiejętność normalnego życia( choć trudnego). I tak jak w anegdocie, w moim mniemaniu są to rodziny nie byle jakie...po przeczytaniu tego artykułu jestem cholernie wściekła, nie wierzę,że tak jest a jednak taka też jest rzeczywistość!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety jestem wyznawczynią przypadkowości świata.... niepełnosprawne dzieci rodzą się w różnych rodzinach. Szczęście dla dzieci jeśli w dobrych. Co do artykułu ... faktycznie smutny. Konsumpcjonizm naszych czasów sięgnął dalej niż się można było spodziewać.

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wiem, że w realnym życiu niepełnosprawne Dzieci rodzą się w różnych rodzinach...stąd artykuły podobne do przytoczonego.
    Słyszałam o przypadku rodziców - lekarzy, którzy zdecydowali się zostawić Dziecko w szpitalu, bo po porodzie okazało się, że ma Ono Zespół Downa. Wykształceni, świadomi, dobrze sytuowani ludzie. Takie Dzieci przy odpowiedniej rehabilitacji oraz miłości rodziców mają ogromne szanse na samodzielność i godne życie. W Domu Dziecka często spotyka Je samotność, która jeszcze bardziej okalecza. Strasznie to przykre.

    OdpowiedzUsuń