Strony

.

.

czwartek, 26 maja 2011

"Ręka, która wprawia w ruch kołyskę, porusza światem" (R.M. Rilke)

Dostałam dzisiaj rano laurkę. Najpiękniejszą. Były w niej życzenia i odrysowana rączka... Wzruszyłam się. W jednej chwili zapomniałam o nieprzespanej nocy..."Nikt nie zrozumie, jak ktoś tak mały może tak bardzo zmienić świat, dopóki nie weźmie swojego dziecka w ramiona"...

niedziela, 8 maja 2011

Lubię...

Lubię podróże, uwielbiam kosztować regionalne potrawy, poznawać zwyczaje ludzi mieszkających w innych częściach świata.

Lubię upijać się szampanem, a dokładniej – winem musującym, bo prawdziwego szampana było mi dane wypić jak na razie tylko jedną lampkę.

Lubię jeść śniadanie w restauracji…generalnie lubię „śniadać”, ale śniadanie zjedzone np. na wrocławskim rynku to coś, co wprawia mnie w dobry nastrój na cały rozpoczynający się dzień.

Lubię mieć w domu porządek. Nie lubię sprzątać, ale uwielbiam jak wszystko jest na swoim miejscu. Dlatego sprzątam.

Lubię przyjmować i odwiedzać znajomych oraz przyjaciół. Lubię nocne rozmowy do późna, wspólne jedzenie posiłków…spędzanie czasu z miłymi i zabawnymi ludźmi.

Lubię wiosnę. Wiosenne słońce, powietrze, zapach. Czas, kiedy dzień zaczyna się wyraźnie wydłużać.

Lubię pierwsze w roku grillowanie wypadające zazwyczaj w czasie weekendu majowego. Weekend majowy też lubię.

Lubię wstać wcześnie i mieć długi dzień…ale lubię też spać..i tu mam problem, bo zawsze trudno znaleźć złoty środek.

Lubię spędzać czas z M. Lubię z nim rozmawiać, śmiać się, żartować, jeść, pić, spać, spacerować,…

Lubię tulipany, żonkile, lilie i storczyki.

Lubię jeżyki, lody o smaku jogurtowym, sernik i kit kata.

Lubię swoją pracę.

Lubię moment startu samolotu…tę chwilę gdy samolot odbija się od ziemi, a w brzuchu czuję motylki.

Lubię jak książka wciągnie mnie na tyle, że jestem w stanie odłożyć wszystko na później byle tylko dowiedzieć się co się stanie w następnym rozdziale.

piątek, 6 maja 2011

Mój dziesięciotygodniowy Bobas...

...potrafi już:

- pięknie się uśmiechać, szczególnie gdy się obudzi i ja lub M. podejdziemy do łóżeczka…wówczas obdarza nas szczerym uśmiechem od ucha do ucha;
- złościć się – gdy tylko coś mu nie pasuje od razu wrzeszczy w niebogłosy na wypadek gdyby ktoś nie słyszał jego płaczu. Ma charakterek;
- robić usta „w podkówkę” gdy wyraźnie jest mu smutno i lada chwila się rozpłacze;
- sam zasypiać – po kąpieli, nakarmiony zostaje odłożony do łóżeczka, gdzie grzecznie leży aż w końcu zasypia;
- przesypiać niemal całą noc – budzi się już nad ranem, gdy jest jasno. Zajada i idzie dalej spać. Kochany;
- leżąc na brzuszku trzymać wysoko główkę i obracać nią delikatnie na boki;
- energicznie ruszać rączkami i nóżkami;
- chwytać zabawkę, jeżeli tylko włoży mu się ją do rączki;
- gaworzyć;
- robić różne śmieszne miny..generalnie próbuje naśladować miny robione do Niego.

środa, 4 maja 2011

Miał prawo wybrać źle

Nadszedł ten dzień. Wiedziałam, że kiedyś nadejdzie ale łudzilam się, że będzie to za kilka miesięcy, albo chociaż tygodni. Antek odmówił jedzenia cycka. Ostatni tydzień był tygodniem jego płaczu, wściekania się, histerii za każdym razem gdy przystawiałam go do piersi. Najpierw grymasił raz dziennie, później przy każdym dziennym karmienu, aż w końcu odmówił nawet jedzenia z piersi w nocy. M mnie pociesza, że to Antosia wybór. Pierwszy Jego wybór. Smutno mi strasznie, że tak krótko to trwało…