Strony

.

.

środa, 30 maja 2012

Dla pracujących Mam

Poniżej podsyłam artykuł, który być może zainteresuje pracujące Mamy.
Artykuł rozwiewa wiele wątpliwości i podaje kilka ciekawych rozwiązań łączenia macierzyństwa z pracą

"Czy lepiej jest obniżyć etat, czy przejść na urlop wychowaczy" (Rzeczpospolita z 29 maja 2012 r.)

sobota, 26 maja 2012

26 maja

Zanim zostałeś poczęty - myślałam o Tobie,
Zanim się urodziłeś - pragnęłam Cię i kochałam,
Zanim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć.

Jestem dumna, że dzisiejszy dzień mogę nazwać swoim świętem. Jestem Mamą. Każdego dnia staram się jak mogę i obiecuję Ci, że nigdy nie przestanę się starać. Dam z siebie wszystko, by być najlepszą Mamą jaką tylko możesz mieć.

niedziela, 20 maja 2012

Nietykalni

Udało nam się ostatnio wyjść do kina. Był to nasz drugi raz w kinie od dnia narodzin Antka. Możecie sobie zatem wyobrazić, jak ciężko jest wybrać film w takiej sytuacji...nie wiadomo bowiem, kiedy nadarzy się kolejna okazja.. Trafiliśmy w dziesiątkę!! Francuski film "Nietykalni" zrobił na nas ogromne wrażenie i z całego serca polecam jego obejrzenie. Warto. Temat przewodni wydaje się być banalny i oklepany - przyjaźń bogatego kaleki z ubogim człowiekiem z tzw. marginesu. Zderzenie dwóch różnych światów. Pewnie gdyby film ten został nakręcony w Hollywood jego sukces byłby mniejszy. Tymczasem doskonała gra aktorska obydwu głównych bohaterów i inteligentny dowcip sprawiają, że film pozostaje w pamięci na długo.
Lubię wyjść z kina i jeszcze przez minimum kilka dni rozmyślać o tym, co zobaczyłam..a to jest właśnie takie kino!!

poniedziałek, 14 maja 2012

Kto sprząta u nas w domu??

O tym, że Antoś lubi odkurzać pisałam już wcześniej. Oooo tak, odkurzanie to jego specjalność. Choć świetnie radzi sobie także z wycieraniem szmatką swojego krzesełka do karmienia, a także z rozładowywaniem pralki czy zmywarki...następny etap to będzie pewnie sprzątanie po sobie zabawek :)

sobota, 12 maja 2012

Weekend

Cały tydzień czekam na weekend. Na te dwa dni, które od początku do końca spędzamy wszyscy razem. Czekam i snuję plany - co zrobimy, gdzie pójdziemy, co zobaczymy. A później przychodzi oczekiwana sobota i okazuje się, że cały dzień leje. Tak, jak dzisiaj. Normalnie aż mnie trafia. Eh...
Czy nie może być na odwrót..że w tygodniu zamiast 30 stopni i słonecznej pogody jest 15 stopni i pada, a w zamian za to weekend jest super ciepły i ładny??
Tak więc siedzimy w domu...w zeszłym tygodniu pojechaliśmy do Parku Skaryszewskiego, ale po kilku godzinach przegoniła nas ogromna ulewa. Udało się, mimo wszystko, pobawić w piaskownicy...





...i po raz pierwszy "przejechać" na karuzeli..Antkowi tak się podobało, że śmiał się na głoś i piszczał z radości...



piątek, 4 maja 2012

Majowo

W nocy wróciliśmy z Wrocławia. Byliśmy tam ponad tydzień i dobrze nam było, że ahhh. Jak zwykle ciężko i smutno było się pakować. Smutno na tyle, że poważnie zaczęłam myśleć jak wdrożyć w życie plan powrotu do rodzinnego miasta.
A majówka? Jak to majówka - w gronie najbliższych, przy grillu, rozmowach do późna...ale też aktywnie. Pogoda się udała, także naładowaliśmy baterie, odpoczęliśmy i tylko ten smutek i żal pozostał...bo jakże cudnie byłoby dzisiaj po pracy dołączyć do tych, którzy od rana leżąc na trawie upajają się wrocławskim ciepłym słońcem...

p.s. M. zapomniał aparatu, także z tej cudownej wyprawy nie mamy ani jednego zdjęcia :(