Strony

.

.

środa, 26 października 2011

"Dla przeciwwagi wielu uciążliwości życia niebo ofiarowało człowiekowi trzy rzeczy: nadzieję, sen i śmiech" (Immanuel Kant)

fot.: internet
Antoś budzi się generalnie po 6, ale zdarza Mu się już po 5 pośpiewywać w swoim łóżeczku. Wówczas wstaję, daję mu smoczek i łudzę się, że jeszcze chociaż na chwilkę zaśnie. Zazwyczaj się udaje.

Kilka dni temu Antek obudził się o jakiejś nieludzkiej godzinie, gdy za oknem była jeszcze głęboka noc. Coś tam sobie gaworzył i wiercił się w łóżeczku. Wstałam szybciutko, żeby podać mu smoczek zanim jeszcze zdążył się rozbudzić. Położyłam się spowrotem i pomiędzy mną a M. miał miejsce króciutki dialog:

M.: Może zrobię Antkowi mleko?
Ja: Dopiero po 5. Dałam Mu smoczek i powinien jeszcze chwilkę pospać.

M. odetchnął z ulgą i obrócił się na drugi bok. Jakiś czas później Antoś obudził się na dobre, więc wstałam, zrobiłam Mu mleczko, nakarmiłam, przewinęłam i zaczęliśmy się bawić. Leżeliśmy sobie w łóżku i czytaliśmy, grzechotaliśmy, chichraliśmy się trochę. Było ok. 7, za oknem całkiem jasno, a na klatce coraz częściej było słychać wychodzących sąsiadów, trzaskające drzwi czy jadącą windę. M. spał wciąż na tym samym boku, na który odwrócił się dwie godziny wcześniej. Aż tu nagle.. ni stąd, ni zowąd odwrócił się w moją stronę i ponownie zapytał "To co..zrobię Mu to mleko, bo pewnie jest już głodny??".

Mina M. gdy opowiedziałam Mu co robiliśmy z Antosiem przez ostatnia godzinę - bezcenna.

8 komentarzy:

  1. Faceci bywają nieprzytomni :) Zwłaszcza o poranku. Dlatego poranki są nasze!!! Tylko dlaczego nasze zawsze zaczynają się 0 4.45, góra 5.00 ? :)

    pozdrowienia

    ps. tylko co będzie po zmianie czasu?

    OdpowiedzUsuń
  2. hihi :P już widzę tę minę :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre, tak mocno zasnął ;) Ale ja też mam mocny sen. Może się walić i palić a ja śpię :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale się ubawiłam czytając Twój tekst :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. heh, widzę, że nie tylko moja Czekoladka lubi budzić się o dziwnych porach nocy ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, sytuacja była bardzo zabawna. Do dziś śmiejemy się na samo jej wspomnienie. Swoja drogą, pozazdroszczę tak mocnego snu...ale mężczyźni chyba tak mają, że umieją doskonale dostosować się do panujących warunków ;)

    OdpowiedzUsuń