Cały tydzień czekam na weekend. Na te dwa dni, które od początku do końca spędzamy wszyscy razem. Czekam i snuję plany - co zrobimy, gdzie pójdziemy, co zobaczymy. A później przychodzi oczekiwana sobota i okazuje się, że cały dzień leje. Tak, jak dzisiaj. Normalnie aż mnie trafia. Eh...
Czy nie może być na odwrót..że w tygodniu zamiast 30 stopni i słonecznej pogody jest 15 stopni i pada, a w zamian za to weekend jest super ciepły i ładny??
Tak więc siedzimy w domu...w zeszłym tygodniu pojechaliśmy do Parku Skaryszewskiego, ale po kilku godzinach przegoniła nas ogromna ulewa. Udało się, mimo wszystko, pobawić w piaskownicy...
...i po raz pierwszy "przejechać" na karuzeli..Antkowi tak się podobało, że śmiał się na głoś i piszczał z radości...
o rany sama bym się na karuzeli pobawiła i pokręciła :)
OdpowiedzUsuńa co byście robili wtedy w tygodniu, gdyby była brzydka pogoda?
najlepiej, żeby cały czas było słonecznie i spacerowo.
oj u nas też pada :/ i na dodatek zimno. Pogoda i nam krzyżuje plany!!!
OdpowiedzUsuńpopada, popada i znowu przygrzeje! :) to dopiero początek piaskownic i szaleństwa na karuzeli :))
OdpowiedzUsuńNo ale ile w domu można się natulić! I do Dziecięcia i do Taty dziecięciowego:D
OdpowiedzUsuńKaruzelę i Antek pokochał. To pewne było. Chociaż Hanek za szybko nie lubi. Spina się wtedy dziewczyna a twarz w grymas wykrzywia :)
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, lato dopiero przed nami:) My jesteśmy od kilku tygodni na Słowacji i pogoda jak marzenie- pełnia lata non stop a w Niemczech pada i zimno...:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiaskownica rządzi! Niesamowite jest,że dzieci mogą siedzieć w niej godzinami :) Karuzela świetna...Olek jeszcze nie miał szansy się pokręcić....ciekawe, czy b y się mu spodobało ? :)
OdpowiedzUsuń