Strony

.

.

piątek, 18 listopada 2011

Listopadowe przemyślenia


http://www.piotrowicz.art.pl/gallery/krajobrazy

Są takie dni, w których dopada mnie frustracja. Frustracja i żal. Tęsknota za tym, co było i już nie wróci. Żal, że coś zrobiłam tak, a nie inaczej. Że nie przyżyłam tego na 100%. Nie skorzystałam. A teraz jest już za późno. I już nigdy nie dowiem się, co by było, gdyby. Są takie dni, kiedy czuję obawę przed przyszłością. Czy dam radę? Czy jestem wystarczająco dobra? Czy nie wzięłam na siebie zbyt dużo? Czy podjęłam słuszne decyzje? Tym dniom często towarzyszy uczucie zazdrości w stosunku do tych, którzy właśnie przeżywają coś, co ja mam za sobą, a co chciałabym przeżyć raz jeszcze. Myślę, że tym razem byłoby inaczej. Lepiej. Bardziej z myślą o sobie. Użalam się nad sobą. Wiem. Długo zastanawiałam się czy to napisać, bo na prawdę nie mam na co narzekać. A mimo wszystko narzekam. Nie pociesza mnie świadomość, że inni mają gorzej..trudniej. Trzeba żyć dalej, nie oglądać się za siebie. Cieszyć się teraźniejszością. Pozytywnie patrzeć w przyszłość. Wstyd mi. Z jednej strony wstyd. Z drugiej czuję ulgę, że wyrzuciłam to z siebie. Mając nadzieję, że gdzieś tam, w sieci, znajdę zrozumienie.

7 komentarzy:

  1. Doskonale Cię rozumiem! Mi też zdarzaja się takie przemyślenia szczególnie w takie dni jak teraz, szare, bure, nijakie... Wtedy wracam do tych słów:Dalajlama zapytany o to, co go najbardziej zadziwia w ludzkości odpowiedział :"Człowiek. Bo poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera,tak na prawdę nie żyjąc."
    Staram się myśleć pozytywnie...nie zawsze wychodzi, ale ...staram się :)

    Pozdrawiam ciepło!!!!!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj znam to, skąd ja to znam... Można być optymistą, ale czasem takie myśli nawet największych optymistów nachodzą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podpisuję się całym sercem pod cytatem z Dalajlamy ;-)

    A że czasem mamy emocjonalnie pod górkę...
    cóż, trzeba nam wybaczyć, przetrawić a najlepiej przespać się z niewygodnymi myślami. Rano wstaje zawsze nowy dzień ;-)

    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm.... chyba wszyscy mają takie przemyślenia, ale nie wszyscy się do tego przyznają ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że to napisałaś...wiesz co chyba w powietrzu wisi jakaś jesienna chandra...miałam ostatnio kilka takich dni strasznie przygaszonych i nawet teraz po przeczytaniu twojego posta żałuję, że gdzieś również tego nie zapisałam, nie wygadałam się. Stłumiłam ten cały żal do świata w sobie przez i niestety czuję, że to jeszcze się odezwie.
    Mama Syn'a Alka : dzięki za te słowa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamo Syn'a Alka: Cytat Dalajlamy bardzo trafiony. Nie znałam go wcześniej, a daje do myślenia.

    Elsa,Ewa, Grubcia: dobrze wiedzieć,że nie ja jedna tak mam. Czasami mając takie przemyślenia zastanawiam się czy oby na pewno wszystko ze mną ok, skoro narzekam a nie mam na co. Myślę wówczas,że jestem złą osobą nie umiejąc codziennie doceniać tego, co mam.

    AsiaMamaZosiiHani: Też wielokrotnie tłumiłam podobny żal. Zawsze wracał z natężeniem. Pytanie czy tym razem nie wróci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam! mysle, ze kazy z nas kiedys tam miewa takie dni i nic w tym zlego. Juz stare powiedzenie mowi: wszedzie dobrze gdzie nas nie ma! Wazne, zeby sie otrzasnac, otrzepac ze zlych mysli, bo po burzy zawsze swieci slonce :o)

    OdpowiedzUsuń