Strony

.

.

sobota, 9 czerwca 2012

Tydzień temu w Sanoku...

Tydzien temu odwiedziliśmy Sanok. Powód - wesele Znajomych. Zupełnie nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się małej, zabitej deskami mieściny..Wyobraźcie sobie zatem jak mile byłam zaskoczona gdy dotarliśmy na miejsce. Zarówno Sanok, jak i jego okolice, to malownicze tereny, które z pewnością warto zobaczyć. Rynek Miasta, Zalew Soliński, Bieszczady...spędziliśmy tam jedynie trzy dni, a szkoda..bo atrakcji znalazłoby się na dłużej. Te strony Polski widziałam po raz pierwszy, ale zdecydowanie chciałabym tam jeszcze wrócić.


Wesele było bardzo udane. Były tańce, smaczne jedzenie, miłe towarzystwo..Antoś bawił się wśród Gości nad wyraz długo, jak na Niego, bo padł dopiero ok 22 (nie przeszkodziło Mu to niestety wstać o 5 rano - bez komentarza :/ ).




Bawiliśmy się w sali zabaw dla dzieci, co okazało się nie lada atrakcją...




A także udało nam się zorganizować krótką wycieczkę krajoznawczą.


Wróciliśmy do Warszawy bardzo zmęczeni, ale zmęczeni pozytywnie. Bo choć weekend ten był intensywny i wiele się działo..to wszyscy świetnie żeśmy się bawili.

9 komentarzy:

  1. Lubię takie weekendy :) I to przyjemne zmęczenie :)
    Antoś to prawdziwy weselnik :) Długo wytrzymał :)
    Uwielbiam wesela :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam wesela.
    w życiu byłam na 3 i to dopiero mając 25 lat.
    w tym roku szykuję się następne, już myślę co zrobię z córką, bo jej na pewno nie zabiorę.
    długo Antoś bardzo wytrzymał, chyba także miał dużo emocji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My na wesela chodzimy w ciągu ostatnich kilku lat dość często...dotychczas udawało się znaleźć opiekę dla Antosia bo wesela były albo w Warszawie albo we Wrocławiu. Tym razem jednak nie mieliśmy wyboru i zdecydowaliśmy zabrać Go ze sobą. Miałam mieszane uczucia, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie :)
      Udanej zabawy na weselu!!

      Usuń
  3. Sanok i jego okolice znam i bardzo lubię:)
    Fajnie, że Antoś dał Wam się trochę pobawić. Chłopiec na pierwszym weselu był jak miał miesiąc i całą imprezę przespał, hałas zupełnie mu nie przeszkadzał:D Pod koniec lipca też wybieramy się z Chłopcem na polsko-hiszpańskie wesele do Madrytu, zobaczymy ile tym razem wytrzyma:)
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będzie grzeczny :) Dzieci chyba lubią tego typu imprezy, bo jeszcze nie widziałam na weselu dziecka, ktore byłoby niezadowolone...Szczególnie, że takie polsko-hiszpańskie wesele będzie na pewno ciekawe i z wieloma atrakcjami :) Bawcie się dobrze!!

      Usuń
  4. Czasem takie małe miejsca są czasami bardzo urocze i potrafią nas zaskoczyć. Tez tak kilka razy miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. W myśl przysłowia "cudze chwalicie- swego nie znacie". My byliśmy w tylu różnych miejscach na świecie, a Polski tak na prawdę nie znamy. A szkoda, bo ten weekend pokazał że wiele przez to tracimy..

      Usuń
  5. Sanok jest piękny, zwiedziłam i podziwiałam;-)

    OdpowiedzUsuń