Strony

.

.

piątek, 13 września 2013

Wiadomość

Ostatnich kilka dni z Dziećmi ostro dało mi w kość. Głównie za sprawą Antosia, który testuje mnie i moją cierpliwość kilka razy dziennie. Sytuacje są różne - od rozsmarowywania sobie pasty do zębów na czole podczas rannego mycia zębów, poprzez ostentacyjne rozrzucanie jedzenia po kuchni do sytuacji ekstremalnych takich jak zdejmowanie kaloszy i skarpet na chodniku i wrzucanie wszystkiego do kałuży. O biciu Zuzi nie wspomnę. Staram się stawać na wysokości zadania. Wychodzi mi to raz lepiej, raz gorzej. Wiadomo. Każdy dzień to walka, rozpracowywanie siebie nawzajem, ciągłe próby sił i charakterów. Jak nie dać sobie wejść na głowę, nie dać się wyprowadzić z równowagi? Ale jak jednocześnie okazać dziecku zrozumienie i szacunek, poświęcić wystarczająco dużo czasu? Wieczorem mam wrażenie, że mijający dzień był jednym z najcięższych w ostatnim czasie, a później przychodzi kolejny dzień i okazuje się, że myślę to samo...

Dzisiaj, w ciągu dnia dostałam od M. smsa:
"I jak sytuacja na froncie? Nie jesteś ranna? Wróg słabnie?"

Dobrze, że chociaż Jego dobry humor nie opuszcza.
Ciekawe czy w niedzielę wieczorem też będzie mu do śmiechu :)

6 komentarzy:

  1. Post optymistyczny nie jest ale treść sms rozbawiła mnie bardzo!:D
    Dacie rade!

    OdpowiedzUsuń
  2. Sms mistrzowski :)
    Trzymaj się kochana! Wierze, ze z dnia na dzien bedzie lepiej!
    Ściskam Was mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w sobie dużo wiary i zapału. Raz jest lepiej, raz gorzej, wiadomo..ale i tak doceniam każdy dzień, który mogę spędzać z Dziećmi..

      Usuń
  3. Jesteś Wielka :)Dasz radę, a już niedługo będą się razem bawić i trzymać sztamę, no i desant przeciwko "starym" hi hi,

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha, no tak M. ma bardzo duże poczucie humoru, szczególnie jak siedzi w pracy i kawkę popija :) siły życzymy!!!

    OdpowiedzUsuń