Strony

.

.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Nocnikowe sprawy


Nocnik stoi u nas w łazience już prawie rok. Antoś dostał go bowiem z okazji Dnia Dziecka w czerwcu zeszłego roku. Na początku świetnie służył jako pudełko na resoraki i klocki. Często też lądował na głowie..Mimo wielu dzięciecych pozycji książkowych (nasza ulubiona, to "Nocnik nad nocnikami" Alony Frankel, ale uwaga - jest osobna książeczka dla chłopców i osobna dedykowana dziewczynkom) temat siadania na nocnik był u nas zwyczajnie tematem tabu. Zapytany czy usiądzie na nocnik, Antoś udawał, że nie słyszy. Sadzany bez wcześniejszego pytania uciekał z uśmiechem na twarzy i robił siku gdzie popadnie (najczęściej w kuchni na podłodze). Książeczkę o Bogumile chętnie czytał, ale już usiąść na nocnik tak, jak Bogumił nie miał zamiaru. W międzyczasie kupiłam nakładkę na toaletę. Wówczas dużo rozmawialiśmy o temacie załatwiania się. Zabieraliśmy Antosia z M. do łazienki w czasie gdy my załatwialiśmy swoje potrzeby i proponowaliśmy, żeby tak jak Mama czy Tata spróbował z siusianiem na sedes. Było jeszcze gorzej.
Do tego doszedł problem z przewijaniem w ogóle. Antoś nie chciał dać się przewinąć, a jak trafiła się "grubsza sprawa" to udawał, że nic w pieluszce nie ma, uciekał, wykręcał się, płakał, że nie chce zmieniać pieluchy. Nie naciskałam, aczkolwiek trochę zaczynałam się martwić czy i kiedy uda nam się uporać z tym tematem. I nagle nastąpił przełom. W czasie wielkanocnego pobytu u Dziadków Antoś usiadł na nocnik i zrobił siusiu. Później udało Mu się to jeszcze kilka razy. Po powrocie do domu często pytam się Go czy nie chciałby posiedzieć na nocniku, a dodatkowo dwa razy dziennie (na początek) stawiam nocnik w pokoju, szykuję książeczki i zachęcam Antosia, żeby usiadł i zrobił siusiu w czasie, gdy ja będę Mu czytać. Pomysł jak dotąd sprawdza się za każdym razem. Zawsze siku ląduje w nocniku. Ale to nie wszystko...dzisiaj rano, w czasie nocnikowania, ni stąd ni zowąd udało się zrobić coś jeszcze. Ale była radość!!! Antek jakby nie do końca zrozumiał co się stało, ale cały dzień opowiadamy o tym i mam nadzieję, mam ogromną nadzieję, że to był właśnie TEN pierwszy krok do zdjęcia pieluchy.


 

3 komentarze:

  1. Myślę, że właśnie dorósł sam do tego. Dobrze, że go wcześniej nie zmuszałaś do niczego. Teraz macie idealny czas na odpieluchowanie. Wiosna i lato będą już bez pieluchy. Zobaczysz!

    OdpowiedzUsuń
  2. No i super!
    Teraz bedzie juz tylko lepiej, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby...obyscie miały rację Dziewczyny :-)

    OdpowiedzUsuń