Strony

.

.

wtorek, 19 lutego 2013

W lutym u nas...

W lutym u nas zawsze dużo się dzieje. Jest mnóstwo rodzinnych świąt, rocznic..kalendarz mamy prawie cały zapisany. Jest to także miesiąc urodzin Antosia. W tym roku nie będą one tak hucznie obchodzone jak rok temu, ale mimo to mam nadzieję, że uda mi się zorganizować jakieś atrakcje. Pomysł na tort już jest. Teraz szukam ciekawych miejsc, gdzie moglibyśmy ten dzień spędzić. Pierwszy pomysł padł na Centrum Nauki Kopernika - mają tam rewelacyjną strefę dla Maluszków. Byliśmy tam kiedyś, ale zbyt krótko aby się nasycić. Niestety  - w poniedziałek 25 lutego Centrum jest nieczynne z powodu przerwy technicznej. Sic!! To może teatr? Antoś był zachwycony przedstawieniem w Teatrze Małego Widza, które widzieliśmy kilka miesięcy temu. Sprawdziłam repertuar -  przedstawienia są tylko w weekendy. Szukam zatem dalej. Mam jeszcze kilka dni, coś wymyślę...
Luty to także czas wyjazdów i wakacji zimowych. W tym roku postawiliśmy na urlop w Polsce i nie zawiedliśmy się - spędziliśmy miły tydzień w Krynicy Górskiej. Antoś co prawda odmówił jeżdżenia w sankach (było to do przewidzenia), także przedzieraliśmy się przez zasypaną śniegiem Krynicę spacerówką, ale wierzcie mi - nie było tak źle, jak na początku myślałam. Tydzień był pełen atrakcji - spacery, wycieczka kolejką na Górę Parkową, sala zabaw, basen, kulig saniami ciągniętymi przez konie, gofry, muzeum zabawek...codziennie coś się działo. A że podróże kształcą -  w Jego słowniku jest coraz więcej słów. W zasadzie mogę powiedzieć, że świetnie się już dogadujemy :). Najbardziej jednak Antoś lubi opowiadać co się działo i co przeżył. Ze szczegółami i pokazywaniem opowiada jak spędził dzień. Potrafi to robić kilka razy pod rząd, w kółko. Czasami staje przy oknie i zaczyna opowiadać co widzi na zewnątrz - "pan idzie, pani nie ma, kotek tup tup pije mleko, mleko stare? nieeee.. auto pikap (tłum: pick up) brum brum, ooo paproch bach...ijo ijo (straż pożarna) tam..." Buzia mu się nie zamyka..chyba ma to po mnie :)

P.S. Zdjęcia postaram się dodać wieczorem...muszę je najpierw zgrać z aparatu. To u mnie zawsze trochę trwa :/

7 komentarzy:

  1. No koniecznie musisz wymyślić coś ekstra, w końcu drugie urodziny to nie byle co :) A gaduła Ci niezły rośnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zmiana, zaczęłam czytać było różowo, skończyłam pisać - niebiesko ;)

      Usuń
    2. Nad urodzinami myślę intensywnie :) na szczęście mam jeszcze trochę czasu...a co do bloga - potrzebowałam zmiany i już dawno powinnam była to zrobić...

      Usuń
  2. Czekam niecierpliwie na zdjęcia z lutego :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale sie rozgadal! Zazdroszcze!
    Polecilabym Wam Loopys World, ale nie ma tego jeszcze w Wwie :(
    Fajna zmiana na blogu!!!
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda - gada jak najęty. Codziennie pojawia się nowe słówko. Dziś np. marudząc o ciastko powiedział "Mamo, otatnie ciatko, otatnie"..aż śmiać mi się chciało tak urocze to było w Jego ustach.
      A byliście w sali Hulakula? Tej na przeciwko CNK? Słyszałam, że tam jest specjalna sala dla Maluchów i ponoć jest bardzo ok.

      Usuń