Strony

.

.

niedziela, 7 sierpnia 2011

"Jeżeli umiecie diagnozować radość dziecka i jej natężenie musicie dostrzec, że największą jest radość pokonanej trudności, osiągniętego celu, odkrytej tajemnicy. Radość triumfu i szczęście samodzielności" (Janusz Korczak)

„Pomóż mi zrobić to samemu” to myśl przewodnia pedagogiki wg Marii Montessori. Pedagogika ta wspiera rozwój dziecka w pełnym tego słowa znaczeniu poprzez obdarzanie go miłością i szacunkiem, pomoc w osiągnięciu niezależności od dorosłych, ale przede wszystkim akceptuje dziecko takim, jakim jest. Zdaniem Marii Montessori naturalną potrzebą oraz warunkiem rozwoju dziecka jest jego aktywność. Małe dziecko najwięcej uczy się poprzez własną pracę, samodzielne nieprzymusowe działanie, spontaniczne próbowanie różnych rozwiązań. Dzieci uwielbiają się uczyć i poznawać świat. Jeśli tylko jesteśmy w stanie stworzyć dla nich bezpieczne i przyjemne miejsce pracy pełne ciekawych zabawek, dzieci są w stanie skoncentrować się, wyciszyć, chłonąć wiedzę a jednocześnie takie warunki pracy/zabawy wzmacniają ich poczucie własnej wartości oraz uczą rozumienia otaczającego je świata. W żadnym wypadku nie mam tu na myśli wszelkiego rodzaju gadających plastików zwanych, tylko i wyłącznie w celach marketingowych, zabawkami edukacyjnymi. Materiały Montessori nie muszą być niczym wyszukanym. Zazwyczaj sprawdzają się przedmioty codziennego użytku – papier, kolorowe naczynia, nici, guziki, klocki, serwetki etc. Ważne jest by przedmioty te zachęcały do zabawy np. kolorem, kształtem, teksturą. Wówczas dziecko włącza swoją ciekawość i chętnie zabiera się do działania. Chodzi o ty, by pozwolić dziecku na kreatywność, bo tylko poprzez samoistne tworzenie jest ono w stanie wiele się nauczyć i zrozumieć, a jednocześnie nie zniechęca się. Jeżeli dana zabawa jest powiązana ze stanem faktycznym to tym chętniej dziecko będzie chciało w niej uczestniczyć. Na przykład jeżeli jesteśmy w czasie przygotowań do wyjazdu nad morze zaproponujmy dziecku stworzenie jego własnego „morza” w butelce poprzez wsypanie tam piasku, muszelek, kamyczków i nalanie wody. Rozmawiajmy o tym, co się dzieje i tłumaczmy dlaczego piasek osadza się na dnie itd. Nie potrzebujemy kosztownych rekwizytów, a stwarzamy dziecku idealną możliwość poznania świata poprzez zabawę.
Maria Montessori zaznacza także jak ważne są tzw. lekcje ciszy podczas których dzieci np. wsłuchują się w odgłosy z ulicy. Dzieci koncentrujące w danej chwili pracę na jednym zmyśle rozwijają go i uwrażliwiają, a dodatkowo uświadamiają sobie coś, co wcześniej było im nieznane. Uczą się panować nad sobą, nad swoimi emocjami.

Ostatnio temat metody Montessori bardzo mnie zainteresował. Chciałabym dokładnie poznać i umieć zastosować tę metodę gdyż jak już wyczytałam metoda ta sprawdza się ponoć jedynie wówczas, gdy przestrzega się wszystkich jej reguł. Zatem aby przejść do ćwiczeń z dzieckiem należy najpierw zapoznać się z teorią. Jest to konieczne po to, by podczas zabaw z dzieckiem rozumieć dlaczego dobierane są takie, a nie inne materiały. W metodzie tej bowiem każdy materiał i każde zadanie mają swoją określoną rolę. Ważny jest również wiek oraz stopień rozwoju dziecka.

Jest to metoda stosowana u dzieci od drugiego roku życia. Mam zatem trochę czasu aby dowiedzieć się więcej i przygotować się. Jestem na etapie szukania pozycji książkowych, które precyzyjnie opisują zasady stosowania pedagogiki Montessori. Mam w sobie wiele zapału i chęci do pracy. Czy się uda? Czy stworzę Antosiowi odpowiednie warunki? Trzymajcie kciuki!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz