Strony

.

.

piątek, 6 maja 2011

Mój dziesięciotygodniowy Bobas...

...potrafi już:

- pięknie się uśmiechać, szczególnie gdy się obudzi i ja lub M. podejdziemy do łóżeczka…wówczas obdarza nas szczerym uśmiechem od ucha do ucha;
- złościć się – gdy tylko coś mu nie pasuje od razu wrzeszczy w niebogłosy na wypadek gdyby ktoś nie słyszał jego płaczu. Ma charakterek;
- robić usta „w podkówkę” gdy wyraźnie jest mu smutno i lada chwila się rozpłacze;
- sam zasypiać – po kąpieli, nakarmiony zostaje odłożony do łóżeczka, gdzie grzecznie leży aż w końcu zasypia;
- przesypiać niemal całą noc – budzi się już nad ranem, gdy jest jasno. Zajada i idzie dalej spać. Kochany;
- leżąc na brzuszku trzymać wysoko główkę i obracać nią delikatnie na boki;
- energicznie ruszać rączkami i nóżkami;
- chwytać zabawkę, jeżeli tylko włoży mu się ją do rączki;
- gaworzyć;
- robić różne śmieszne miny..generalnie próbuje naśladować miny robione do Niego.

1 komentarz:

  1. Kiedy to było kiedy Maja miała 10 tygodni... ciesz sie kazdym dniem swego maleństwa to tak syzbko mija kiedy jest takie małe i grzeczne.... u nas zaczeła sie rewolucja! mamy 8 miesiecy i porzadkujemy szafki, szlifujemy podłogi i wyciągami kabelki z kontaktów ;) Zapraszam do siebie www.aktywnemacierzynstwo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń