Strony

.

.

piątek, 25 stycznia 2013

O zimie

Lubię zimę w górach, lubię jak mróz szczypie w nos, a śnieg chrupie pod stopami. Lubię ciępłą herbatę z sokiem pitą siedząc pod kocykiem. Lubię sporty zimowe, choć od trzech lat nie było dane mi ich uprawiać...wyjazdy zimowe też lubię. Tyle o mnie. Jeżeli chodzi o Antosia - On zimie mówi stanowcze "nie". "Nie" dla ocieplanych spodni, "nie" dla kozaków, "nie" dla czapki, podwójne "nie" dla rękawiczek, "nie" dla lepienia bałwana, "nie" dla sanek, "nie" dla biegania po śniegu... W związku z tym od kilku tygodni wyjście na spacer to dla nas nie lada wyzwanie. Antoś na dwór zimą chodzić po prostu nie lubi. Nie to, że ja jakoś bardzo lubię, ale zależy mi, żeby codziennie się przewietrzył, dotlenił, dał upust swojej energii. W domu ciężko jest znaleźć dla Niego interesujące zajęcie na cały dzień. Wiadomo - bawimy się, czytamy, rysujemy, naklejamy, ostatnio też lepimy z ciastoliny i malujemy farbami. Wierzę jednak, że codzienny spacer powoduje dużo lepszy nastrój i samopoczucie i dużo fajniej i ciekawiej mijają nam dni, jeśli choć na chwilkę wyjdziemy. W tym temacie jednak nie znajduję u Antosia zrozumienia. Cóż. Czekamy zatem na wiosnę - ja założę baletki, Antoś lekkie buty i cienkie spodnie i pójdziemy razem na dłuuugi, pełen wrażeń, spacer.


6 komentarzy:

  1. Mam taki sam stosunek to białego szaleństwa jak Antoni ! :D
    Pozwole sobie zostać u Was na dłużej!
    Zapraszam też do nie
    szczescie-jest-blisko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy, zapraszamy..będzie nam bardzo miło. Aaa i dziekujemy za zaproszenie - zaraz wpadnę z rewizytą :)

      Usuń
  2. Jestem w szoku, nie spotkałam dotąd dziecka, które nie lubiłoby sanek i śniegu. Że nie lubi się ubierać to rozumiem, mam podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety,czasami tak jest. Ja znam więcej dzieci, które nie lubią zimy..Ponoć jest szansa, że to minie wraz z wiekiem..zobaczymy!!

      Usuń
  3. Ja stosunek do zimy mam podobny jak Ty aczkolwiek cieszę się, że tegoroczna zima nas ominęła i zamiast tego mamy polskie lato w najlepszym wydaniu:) Biedny Antula, ciekawa jestem jak mój Chłopiec zapatruje się na zimę- w zeszłym roku śniegu właściwie nie było a już wiem, że w przyszłym będziemy go mieć po dziurki w nosie:) Pozdrawiamy ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżbyście przyszłą zimę spędzali w jakimś nowym miejscu? Gdzieś, gdzie zima trzyma długo i mocno daje się we znaki?
      P.s. od jakiegoś czasu nie mogę zaglądać do Ciebie na bloga - wygląda to tak, jakbym nie miała dostępu...pomożesz???

      Usuń