poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Byliśmy w zoo
W sobotę wybraliśmy się do warszawskiego zoo. Gdy byliśmy tam po raz pierwszy, rok temu, zoo zrobiło na nas ogromne wrażenie. Wyobraźcie sobie, że chyba nawet pokusiliśmy się o stwierdzenie, że jest ciekawsze i przyjemniejsze od zoo we Wrocławiu. W tym roku, jak na razie, zmieniam zdanie. Bo choć pogoda dopisała, to niestety...wielu zwierząt w ogóle nie mieliśmy szansy zobaczyć.
Dla Antosia był to dzień pełen wrażeń, opowiadania wierszyków o zwierzątkach i naśladowania dzwięków, które wydają...Nie muszę dodawać, że z tak udanego spaceru wszyscy troje wróciliśmy baaardzo zmęczeni. Zmęczeni i uśmiechnięci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie znam warszawskiego zoo, ale mój lokalny patriotyzm nie pozwala twierdzić mi inaczej jak, że nasze wrocławskie jest najlepsze:P Dzień z pewnością pełen wrażeń dla Antka! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńnic nie przebije wrocławskiego zoo.
OdpowiedzUsuńw warszawskim nie byłam.
jednak sentyment do tego pierwszego nie pozwala mi uważać inaczej.
poznańskie zarówno stare i nowe nie dorasta do pięt.
zoo we Wrocławiu co chwilę jest modernizowane i rozbudowywane, ostatnio nie byłam, ale wiosną chyba się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńMy byliśmy w tym w-wskim rok temu, ale wtedy Olek większość wycieczki przespał...
OdpowiedzUsuńMyślę, że wybierzemy się tam niebawem, bo teraz to już z Olkiem zupełnie inna bajka :)
Ale i tak nic nie pobije wrocławskiego ZOO!