Antek chodzi...nie przy meblach, nie od Mamy do Taty. Chodzi sam. Z rękami w górze i jeszcze lekko chwiejnym krokiem pokonuje coraz większe odległości. Czasami zdarza Mu się jeszcze upaść na pupę, ale nie zniechęca się - wstaje i idzie dalej. A jaką dumę ma przy tym wypisaną na twarzy!!
Och jak wspaniale! Gratuluję kochani. Ale będzie rozbiegane towarzycho jak się spotkamy. Nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńBędziemy na majówkę. Szykuj basen!! Może w końcu się uda ;)
UsuńBrawo Antek! Gratulujemy!
OdpowiedzUsuńDziękować, dziękować :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Antka - brawo !
OdpowiedzUsuńA zaraz zacznie Wam uciekać:P Gratulacje, zuch chłopak!:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper!Fantastycznie jak małe stópki odkrywają świat!
OdpowiedzUsuńbrawo!
OdpowiedzUsuńbrawo!
brawo!
niech upadków będzie z dnia na dzień coraz mniej a lądowania będą mu miękkie.
Moje Słoneczko najdroższe, ZUCH ZUCH ZUCH ZUCH!
OdpowiedzUsuńdo zobaczenia w środę, basen, namiot, piaskownica czekają na Antulkę
Brawo Antek!!!! Nasz na razie za raczki zwiedzamy mieszkanie. az mnie plecy bola! tez chce by moj Antek tak ladnie chodzil!
OdpowiedzUsuńBrawo! Tak trzymać!:)
OdpowiedzUsuń