Jaki był mijający właśnie rok dla mnie? Na pewno nad wyraz niepowtarzalny, inny niż wszystkie poprzednie lata.
Rok 2011 zaczęłam od zwolnienia i odpoczynku w oczekiwaniu na urodziny Antosia. Było to błogosławieństwo po ciężkim, spędzonym na wykonywaniu obowiązków służbowych, pracowitym roku 2010. Miałam wówczas niesamowicie dużo czasu tylko i wyłącznie dla siebie. Bez dźwięku budzika, bez pośpiechu. Mogłam do woli czytać, spać, odpoczywać. Nasze mieszkanie było zawsze czyste, tak jak lubię, lodówka pełna, a obiad zrobiony na czas powrotu M. z pracy. Istna sielanka.
25 lutego urodził się Antoś. Zaczęłam nowy rozdział mojego życia. Wychodząc ze szpitala przywitały nas pierwsze promienie wiosennego słońca. Macierzyństwo dało mi dużo radości i poczucia spełnienia, a urlop macierzyński był najmilszym czasem, jaki dotąd miałam. W czerwcu pojechałam z Antosiem na trzy tygodnie do Wrocławia. Wówczas, zupełnie przypadkiem, odświeżyłam stare znajomości. Do dziś bardzo się z tego cieszę i uważam jako jeden z sukcesów mijającego roku. Następnie lipiec i wyjazd na Hel - błogie dwa tygodnie, super wakacje do których wraca się pamięcią jeszcze wiele lat później.
Koniec roku, to powrót do pracy, co może nie było najprzyjemniejszym doświadczeniem. Miałam za to możliwość powrotu tylko na kilka godzin, co pozwoliło łączyć obowiązki macierzyństwa z pracą.
Uważam, że 2011 rok był najlepszym rokiem, jaki było mi dane dotychczas przeżyć. Czy było coś, co mi się nie udało? Oczywiście. Nie wyszło mi karmienie piersią. No i nie schudłam tyle, ile chciałam. Ale zarówno z jednym jak i z drugim już się pogodziłam. Podsumowując cały rok te dwie kwestie wypadają na prawdę blado na tle wszystkich sukcesów i miłych chwil, które dostałam od życia.
Oby ten 2012 nie był gorszy od poprzeniego:) Wszystkiego najlepszego kitty dla Ciebie i całej Twojej Rodzinki:) P.s. karmienie piersią nie tylko Tobie nie wyszło (mi również) ale myśle, że absolutnie nie należy tego traktować jako porażki...:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńbilans roku wyszedł in plus, więc nie masz się czym martwić.
OdpowiedzUsuń@Mimi: Dziękuję bardzo. Jeżeli 2012 będzie tak dobry jak 2011 to będę się bardzo, bardzo cieszyć. Tobie i Twoim Chłopakom również przesyłam życzenia szczęścia i pomyślności w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńCo do karmienia piersią - masz absolutną rację. Teraz to wiem, ale wówczas gdy temat był "na czasie" nie umiałam mieć do niego zdrowego podejścia. Chciałam karmić za wszelką cenę. Dziś wiem,że to był błąd.
@córka: To prawda, bilans roku wyszedł zdecydownie in plus. Nie mam co do tego wątpliwości.
Życzę Wam wspaniałego 2012! Dużo zdrówka dla Antosia! Zresztą na bank będzie cudnie- bo jakże miałoby być inaczej! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńKittie wow Cieszę się, że jesteś zadowolona z ubiegłego roku mam nadzieję iż ten będzie równie udany :)TEGO CO NAJ.... W KAŻDYM WZGLĘDZIE DLA CIEBIE I RODZINKI!
OdpowiedzUsuńCo do karmienia to, życzę by kiedyś się udało tak jak zaplanujesz;)
Bardzo dziękuję, za życzenia świąteczne!!!!
Cieszę się, że miałaś dobry rok :) Oby ten nowy 2012 był jeszcze lepszy, a jeśli nie lepszy, to przynajmniej tak samo dobry :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, abyś Nowy Rok równie dobrze wspominała, jak ten który przeszedł do historii,bo zawsze z pojawieniem się dziecka jest tyle nowych chwil, które na zawsze zostają w pamięci( nawet te, które w danym momencie wydają się straszne). One tworzą nasze życie.
OdpowiedzUsuńMamo Syn'a Alka, Grubciu, Elso, Mamo Moniko: Dziękuję bardzo za życzenia ;)
OdpowiedzUsuń