Strony

.

.

środa, 28 grudnia 2011

Ciąg dalszy, niestety, nastąpił


fot.: internet

Miałam już o chorobach nie pisać, ale niestety muszę...Otóż nie opuszczają mnie one na krok. Okazało się, że antybiotyk,który został mi przepisany we wtorek przed Świętami, był kompletnie źle dobrany. Zamiast pomóc - osłabił tylko organizm i dał pole do popisu bakteriom i wirusom. W tym wirusowi opryszczki. Istny koszmar. Tak więc Święta przeleżałam w łóżku, a gdy nie leżałam, to ledwo trzymając się na nogach walczyłam..sama ze sobą chyba. Apetyt mnie opuścił, także nie zjadłam prawie nic. Nie były mi też dane spotkania towarzyskie, długie nocne rozmowy i inne przyjemności, na które miałam nadzieję jadąc na tegoroczne Święta. Wczoraj po raz kolejny odwiedziłam gabinet lekarza internisty, gdzie dostałam receptę na kolejny antybiotyk oraz 7 dni zwolnienia lekarskiego. Tak więc choruję dalej. Już trzeci tydzień. I wiem już, że jednym z moich noworocznych postanowień będzie: codziennie zażywać tran na wzmocnienie odporności.

3 komentarze:

  1. I imbir! :) Dużo zdrowia życzę, i jak najmniej antybiotyków, bo to ZUO. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. współczuję!!! opryszczka ohydna jest: mąż mnie nią zaraził :-/
    a ja życzę zdrowia w nowym roku!!!

    OdpowiedzUsuń