Jeszcze za mały na pierwsze lekcje muzyki.
Już wystarczająco duży, by wykazywać zainteresowanie instrumentami.
Czy Antoś w przyszłości będzie kompozytorem? To się okaże. Jak na razie chętnie przy pianinie i fortepianie siada i z pasją układa ręce na klawiaturze.
To u Was? Świetne!
OdpowiedzUsuńNiestety nie..ale przymierzamy się do zakupu. Wcześniej musimy zrobić przemeblowanie, żeby było miejsce :)
OdpowiedzUsuńGracie? Ale super!
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś się nauczę!!! Jak na razie umiem "wlazł kotek na płotek" i jedną kolędę :)
Faktycznie, ma zapędy na kompozytora :))
OdpowiedzUsuńa po kim to zamiłowanie do muzyki? uwielbiam dłonie pianistów. są takie delikatne i smukłe...
OdpowiedzUsuńJa niestety nie gram. Słoń podeptał mi uszy i jestem kompletnym beztalenciem w tym temacie. Choć zawsze marzyłam o grze i był czas, że nawet chodziłam na lekcje gry na pianinie. Natomiast moja Mama, Ciocia, Kuzynka..wszystkie mają skończone szkoły muzyczne II stopnia. Także talent Antoś zdecydowanie odziedziczył po Babci Małgosi. Ponoć jest muzykalny, także spróbujemy..ale z tego co wiem, to musi mieć minimum 4 lata żeby jakiekolwiek lekcje miały sens.
OdpowiedzUsuń