Antoś wdzięczył się i zaskakiwał Dziadków coraz to nowymi umiejętnościami. Na stołówce był stawiany za przykład, gdy z apetytem wcinał kanapki oraz samodzielnie jadł zupę (oczywiście większość lądowała na ubraniu, krzesełku i podłodze, ale sztukę celowania do buzi łyżką pełną zupy mamy już niemal opanowaną :)), budował z Dziadkiem zamki z piasku, chodził na spacery, czytał książeczki, dawał Babci buziaczki, jeździł na rowerze, rysował, bawił się...
fot.: Dziadek Jurek |
Nie zaskoczę Was pewnie jak dodam, że wszyscy byli zachwyceni - zarówno dumni Dziadkowie, jak i Antoś, który podczas naszej nieobecności nawet nie zauważył, że wyjechaliśmy :)
jeszcze poprzedniego wakacyjnego posta nie skomentowała, a tu następny.
OdpowiedzUsuńale Wam fajnie.
chciałabym pojechać kiedyś do Chałup i poczuć ten klimat, ale brak mi odwagi nie wiem czy wpasuję się w to specyficzne otoczenie.
mam nadzieję, że kiedyś spełnię to marzenie.
przede wszystkim muszę zebrać fajną ekipę.
a z dziadkami zawsze najlepiej :?)
Córko - Chałupy są super. Faktem jest, że specyficzne ale tak na prawdę wystarczy się rozluźnić i już jesteś wpisana w otoczenie. Możesz spróbować pojechać na początek do innej miejscowości - Półwysep ma to do siebie, że każda miejscowość jest inna i co innego oferuje. Myślę, że w Jastarni czy w Juracie na pewno komfortowo byś się czuła :). A co do ekipy, to fakt - to jest podstawa udanych wakacji!!
UsuńNiezła bryka :P
OdpowiedzUsuńNa jakiś czas wygryzła koszyczek od Was, ale pojechała z Dziadkami do Wrocławia także koszyczek dostał od Antosia drugą szansę :)
UsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńWiadomo, że z Dziadkami najlepiej! :)
Świetny wózek ma Antoś :)
To prawda. I Olek też już to wie ;)
UsuńBaa nie ma jak dziadek i babcia!
OdpowiedzUsuńA taki dułet to skarb
brawo Antoś, nie dziwota, że wszyscy pękają z dumy :)
OdpowiedzUsuńNo zuch chłopak :) Tak sobie poradził bez Was :) maila zastawiłam pod poprzednia notką :)
OdpowiedzUsuńI jak tu nie kochać takiej Synowej:))
OdpowiedzUsuńnie ma to jak dziadkowie ;)
OdpowiedzUsuń