Dzisiaj mija półtora roku od dnia urodzenia się Antosia...nie nadążam..jeszcze niedawno był takim malutkim Chłopczykiem, zupełnie niesamodzielnym, mało ruchliwym...dziś lata po domu jak tornado, wszystkiego dotknie, wszędzie się wespnie, co da radę to ściągnie z półki. Wyraźnie wypowiada "nie" gdy coś Mu się nie podoba lub nie ma na coś ochoty. Uśmiecha się szeroko, gdy zaczynamy bawić się w zabawę, która sprawia Mu frajdę. Jedząc samodzielnie, głośno akcentuje "mniam mniam" na znak tego, jak bardzo Mu smakuje, a gdy brzuszek ma już pełen nonszalancko odsuwa talerzyk i wyciąga rączki na znak, by wyjąć Go z fotelika. Jest dobrym słuchaczem - gdy chcę Mu coś wytłumaczyć patrzy mi w oczy i słucha z uwagą. Bacznie obserwuje świat i niczego się nie boi. W czasie spaceru z łatwością oddala się i biega po trawniku za motylem czy gołębiem. Naśladuje odgłosy zwierząt, wskazuje części ciała, uwielbia się kąpać - w wakacje na prośbę "Antosiu, chodź do kąpieli" wszedł bezszelestnie do łazienki i w butach oraz spodniach stanął w wanience pełnej wody...obecnie Jego ulubioną zabawą jest nakładanie moich butów i chodzenie w nich po mieszkaniu...
Antoś jest naszą największą radością.. Codziennie jak na Niego patrzę to rozpiera mnie duma. I zadaję sobie pytanie - czym sobie zasłużyłam na takie zdrowe, mądre, kochane Dziecko??
pewnie, że zasłużyłaś. to w końcu krew z krwi, kość z kości.
OdpowiedzUsuńtylko patrzeć, jak tajfun wymiecie go z domu za paręnaście lat...
zuch chłopak!
oj leci ten czas bardzo szybko :) śliczne zdjęcie z tymi bańkami :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i wszystkiego najlepszego dla zdolniachy Antosia! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie ;)
moja odpowiedź: niczym. Szczęście czasem człowieka oszałamia i zastanawiamy się właśnie: dlaczego ja? Cóż... bo tak!
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Twojego półtoraroczniaka ;-) Niech dalej rośnie kochany, zdrowy i mądry!
Pewnie że zasłużyłaś na takie szczęście:)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcie:)
jakie śliczne zdjęcie (;
OdpowiedzUsuń:-) I tak trzymać:) Zdjęcie piękne!
OdpowiedzUsuń