Już od jakiegoś czasu staram się podsuwać Antosiowi takie zabawki, które pozytywnie wpływają na Jego rozwój oraz zapewniają Mu odpowiednią stymulację. Nie ukrywam, że wybór jest zawsze trudny, gdyż szczerze Wam przyznam - nie specjalnie się na tym znam. Staram się trochę czytać, obserwuję Wasze blogi i pomysły..i za to bardzo dziękuję, gdyż są one skarbnicą wiedzy i z pewnością bezcenną inspiracją. Oczami wyobraźni wycinam już kontynenty z papieru ściernego, urządzam ulewę w zamkniętym słoiku czy wymyślam ciekawe zagadki o zwierzętach...Jak na razie Antoś jest zbyt mały na wszystkie tego typu zabawy, także mimo, iż głowę mam pełną pomysłów - z realizacją muszę jeszcze trochę poczekać.
U nas aktualnie zabawą nr 1 jest wyciąganie zwierzątek z plastykowego słoika - wsypuję do naczynia różne zwierzątka, po czym zamykam je. Antoś najpierw uważnie skupia się na dostaniu do środka, a gdy wieczko jest już odsłonięte - pojedynczo i po kolei wyciąga każde zwierzątko ze słoja.
Umiejętność chwytania małych pojedynczych przedmiotów okazała się niezmiernie przydatna przy "częstowaniu się" chrupkami - wcześniej, jak się domyślacie, chrupki garściami latały po całej kuchni.
Bardzo dobrze sprawdzają się też kolorowe kubeczki "ikea" - buduję z nich wieżę, którą Antoś z pełną satysfakcją strąca, turlamy kubeczki po pokoju, wkładamy jeden w drugi, a następnie Antoś kolejno wyciąga je "z siebie". Mamy też wieżę z drewnianych, okrągłych klocków. Jak na razie Antoś radzi sobie jedynie z ich zdejmowaniem, ale pracujemy nad tym, by i nakładanie klocków na "stelarz" było dla Niego przysłowiową bułką z masłem. Dodatkowo kupiłam ostatnio małą, drewnianą, pięcioelementową układankę w kształcie misia. Pokazuję Antosiowi, jak ją ułożyć, ale On tylko przygląda się uważnie po czym wybiera sobie jeden z elementów i z zadowoleniem wkłada go do buzi. Misia jak na razie układać nie chce.
drewniane zabawki są cudowne.
OdpowiedzUsuńte kolory takie żywe i prawdziwe.
jeszcze niech Antoś uczy się wydawać dźwięki wyciągniętego zwierzątka :)
kubeczki dobry pomysł.
@Córka: Dzwięki zwierzątek ćwiczymy przy okazji czytania książeczek...ale nie tylko :). Antoś to bardzo lubi..choć sam jeszcze zwierzątek nie naśladuje
UsuńDrewniane zabawki też bardzo lubimy, Chłopiec ma ich pod dostatkiem, w dalszym ciągu najbardziej lubi je rozrzucać, turlać po mieszkaniu a budowle Taty z klocków burzy z wielką radością w mgnieniu oka:) Niestety uwielbia też lubi zabawki interaktywne...a ja najchętniej wyrzuciłabym je przez okno:) I od kilku miesięcy niezmiennie na tapecie są autka:) Podrawiam
OdpowiedzUsuńMy zabawek interaktywnych na szczęście nie mamy...ale pewnie niebawem się to zmieni, bo wielkimi krokami zbliżają się pierwsze urodziny Antosia. Ja sama także nie jestem ich zwolennikiem i śmieszy mnie, jak ktoś próbuje mnie przekonać, że to zabawki edukacyjne
UsuńIkeowskie pojemniczki u nas też królują :) Są super bo nadają się idealnie również do zabaw w kąpieli :) Super Miś- bardzo mi się podoba :) Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńMamo SynAlka: To prawda. A w przyszłości będzie można je zanieść do piaskownicy. Miś został kupiony w Smyku za 9,90 :). Grzech było nie kupić
UsuńUwielbiam drewniane zabawki. Ostatnio kupiłam chrześniakowi drewnianą kolejkę i nadal się nią bawi, więc chyba mu się podoba ;)
OdpowiedzUsuńhttp://dzien-za-dniem-julia.blogspot.com/
Oj zlazłabym i dla naszego Jula u Was wiele ciekawości:D
OdpowiedzUsuń@Julia i Zezulla: Dziękuję za odwiedziny. Wg mnie drewniane zabawki są cudowne i praktyczne. A dodatkowa na pewno bardzo trwałe także posłużą nie tylko jednemu dziecku :)
OdpowiedzUsuńMy tez drewniane zabawki kochamy... i tez Antka mamy :) Nie lubimy za to grajacych plastikowych swinstw, a juz szczegolnie takich co nie mozna ich sciszyc...
OdpowiedzUsuńoooo tak...zabawkom grającym także mówimy "nie" :)
Usuń