Górski klimat służy...sama żałowałam, że nie mogę się z którymś z Nich zamienić :) |
Kolejka na Górę Parkową - jedna z atrakcji, którą wspominamy z Antosiem do dziś |
Jeszcze nie narciarz...ale powoli się przymierza :) |
Nie od dziś wiadomo, że wyjazdy służą nawiązywaniu nowych znajomości :) |
Pasowanie na narciarza w przedszkolu narciarskim - tu dzielny Leoś, kompan naszego wyjazdu |
Kulig szczytami gór - niezapomniane widoki, choć momentami trochę trzęsło |
Podziękowanie konikom za uroczą przejażdżkę - swoją drogą Dzieciaki większą jej część przespały :) |
Kącik czytelniczy w oczekiwaniu na kolację |
Co Ciocia dzieciom czyta? :) Fajowskie zdjęcia, widzę, że kompanów do zabaw było wiele. Nawet i Miś się znalazł.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu to chyba była książką "Mam przyjaciela kolejarza". Takie gazetkowe wydanie ale u nas okazało się strzałek w dziesiątkę!! Kompanów było wielu, to fakt. Także nie można było mówić o nudzie.
UsuńRewelacyjny wyjazd mieliscie!
OdpowiedzUsuńEch! Tesknie za gorami!!!!
Dżemka ważna sprawa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. My dorośli wiemy to na pewno ;)
UsuńZaglądam tu od jakiegoś czasu i jestem pod wrażeniem Twojego twórczo realizowanego rodzicielstwa. Widzę, że jesteś mamą bardzo "rozwojową", Zapraszam Cię więc (i czytelników tego bloga też) do odwiedzania mojego bloga pozdrawiam http://ksiazkapsychologiczna.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa. Sprawiły dużo radości i dały siłę na następne posty..a tego właśnie potrzebowałam.
UsuńNa bloga zajrzę na pewno!! Dziękuję za zaproszenie i pozdrawiam.