Właśnie wróciliśmy z wakacji. Powroty są zawsze trudne, szczególnie gdy wakacje bez wątpienia można zaliczyć do udanych. W tym roku urlop spędzaliśmy w Jastarni. Cudowne miejsce. Najpiękniejsze na wybrzeżu. Las, czysta i szeroka plaża, z jednej strony morze, z drugiej zatoka. Duży wachlarz atrakcji nawet w pochmurne i deszczowe dni. Urzekające trasy spacerowe wzdłuż morza, leśną ścieżką…można się tam schronić w upalne dni i po prostu iść przed siebie bo ścieżka zdaje się nie mieć końca. Wszędzie blisko, bo pociągiem między miejscowościami jeździ się niczym tramwajem w mieście…No i ten klimat zbawienny dla każdego: dzieci pięknie śpią, maja apetyt i są radosne; panowie nie borykają się z problemem nieprzyjemnego efektu suto zakrapianych alkoholem wieczorów. Szkoda, że dojazd na Hel wiąże się z długimi godzinami spędzonymi w aucie… ale nie zniechęcamy się…pożegnaliśmy się z morzem przed wyjazdem i już dzisiaj wiemy, że za rok też tam będziemy. Najchętniej w tym samym składzie.
Ostatnie zdanie podoba mi się najbardziej :P
OdpowiedzUsuńStasiek ma dokładnie takie samo zdjęcie - w wózku przy "Jastarnia wczasy". Ale my byliśmy tam tylko raz w tym samym składzie, bo rok później było nas tam już więcej, wprawdzie jeden w brzuchu, ale zawsze:) Więc może jednak nie w tym samym składzie??:)
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny u mnie:)
K: nie pomyślałam o tym...Masz rację...ale czas pokaże..jeśli za rok w tym samym składzie to za dwa na pewno już w powiększonym :)
OdpowiedzUsuń